„Oddychająca odzież”, z której korzystają sportowcy, jak również fani aktywnego wypoczynku, potrzebuje pieczołowitej konserwacji. Składają się na nią materiały, które nie są bardzo wytrzymałe jeśli chodzi o pranie i mogą dość łatwo ulec uszkodzeniu. Warto więc, zaopatrując się już w odzież termoaktywną, wiedzieć jak, za pomocą czego i jak długo prać ją oraz czyścić. Dzięki poniższym radom, każdy z was będzie mógł cieszyć się swoją specyficzną odzieżą przez długi czas.
Absolutną podstawą związaną z praniem takiej bielizny, jest czytanie metek. Tutaj producenci zawsze podają w jakiej należy prać temperaturze, a musicie wiedzieć, że nie zawsze jest ona identyczna. Prać należy najlepiej w szarym mydle, bowiem wszelkiego rodzaju proszki oraz płyny do prania (w tym wypadku niebezpieczeństwo jest mniejsze) mogą sprawić, że tkanina straci swoją zdolność odprowadzania wilgoci. Wypadałoby w przypadku prania w szarym mydle, zaopatrzyć się w tarkę, dzięki której łatwo usuniecie jego resztki z materiału. Nie poleca się wszelkiego rodzaju zmiękczaczy. Biorąc pod uwagę fakt, że zazwyczaj bielizna tego typu jest tylko przepocona, nie potrzeba do prania wysokich temperatur – zazwyczaj jest to przedział 30-40 stopni Celsjusza i bardzo rzadko zdarza się temperatura wyższa.
Inaczej sytuacja wygląda w kwestii wełny – tutaj temperatura prania jest zazwyczaj stosunkowo wysoka (60 st. Celsjusza). Warto zrezygnować z wirowania, a wielu ekspertów doradza, aby bieliznę termoaktywną prać ręcznie. Wtedy istnieje najmniejsze ryzyko zniszczenia tkaniny.
Wiele nowoczesnych pralek posiada również specjalne programy, które mocno ułatwiają pranie użytkownikom. Np. program sport idealnie nadaje się do prania termoaktywnej odzieży. Dla osób, które cenią sobie długotrwałość tkanin i wolą nie ryzykować, na rynku oferują się producenci tworzący specjalne preparaty do prania bielizny tego rodzaju. Są one jednak często drogie i po prostu nie opłaca się w nie zaopatrywać.