Sztuka przetrwania zdecydowanie nie jest czymś łatwym i obozy tego typu ocierają się o ekstremalną formę turystyki wypoczynkowej. Okazuje się, że taka nauka przetrwania dotyczy również dzieci i jedną z form kolonii jest właśnie survival. Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, ale na samym wstępie uspokajam – nie chodzi o jedzenie dzikich zwierząt czy wspinanie się po wielkich skałach, a o podstawowe elementy sztuki przetrwania, które sprawią, że wakacje dziecka będą dużo bardziej atrakcyjne niż zwykłe.
Jedna z takich szkół organizowana jest w Łebie – dzieci w wieku od 6 do 12 lat, za nieco ponad tysiąc złotych przez 10 dni będą mieli zapewnioną moc różnorodnych atrakcji. Podstawowe zadania będą miały miejsce w lesie – jak przetrwać wśród dzikiej natury, czyli odnajdywanie wody, poszukiwanie tropów zwierząt czy budowanie szałasu. Dzieci zbudują również tratwę, wędkę, nauczą się rozpalać ognisko, a także nauczą się udzielać pierwszej pomocy oraz przewidywać pogodę.
Jednak uczestnictwo w takich koloniach to nie tylko ciężka praca, ale przede wszystkim znakomita zabawa. Organizatorzy obozu w Łebie zabiorą dzieci do największego w Polsce Parku Dinozaurów, Mini Zoo, w którym maluchy obejrzą rzadkie gatunki zwierząt, a także do stadniny koni. Oczywiście nie mogłoby zabraknąć zwiedzania Łeby, wizyty w porcie oraz plażowania i kąpieli w morzu. Znakomita oferta czeka również na wieczory – dzieci z pewnością nie będą się nudzić przed pójściem spać. Grillowanie, dyskoteka, karaoke, konkursy, zabawy i gry. Można więc powiedzieć, że wycieczka do Łeby to idealne połączenie szkoły przetrwania z rozrywką, które na pewno przypadną do gustu każdemu maluchowi.
Zakwaterowanie stanowi spory ośrodek kolonijny z ogrodem, placami zabaw i boiskami. Oczywiście nie zabraknie także 3-daniowego wyżywienia wraz z podwieczorkami. Łeba to doskonałe miejsce do wypoczynku, o czym z pewnością zdaje sobie sprawę większość z was. Jeżeli więc pragniecie, aby wasza pociecha miała udane wakacje, nie zastanawiajcie się zbyt długo.