sobota, 8 października 2011

Himalaizm – ekstrema aktywnej turystyki


Na blogu możecie poczytać teksty o wspinaczce jako formie aktywnej turystyki. Jednak w żadnym z nich nie poruszony został głębiej temat tej najbardziej ekstremalnej odmiany, która oscyluje na granicy turystyki i sportu (bardzo) ekstremalnego. Jak bowiem wiadomo, sporty ekstremalne różnią się od innych tym, że wiążą się z większym zagrożeniem dla zdrowia, a w przypadku himalaizmu, jest to zagrożenie bardzo duże. Z czym to się je i czy w Polsce można uprawiać ten rodzaj wspinaczki?

Węższe znaczenie tego słowa wiąże się jedynie z Himalajami i tamtejszą wspinaczką, jednakże my w tej sytuacji będziemy mówić tylko o himalaizmie w tym szerszym znaczeniu, czyli o zdobywaniu gór wyższych aniżeli 5000 m n.p.m. Można go uprawiać więc nie tylko w Himalajach, ale również w takich pasmach górskich jak Andy, Kaukaz czy Alaska. Daje to więc odpowiedź na pytanie o kwestię Polską – biorąc pod uwagę nasze najwyższe góry, czyli Tatry, nie można mówić o himalaizmie. W tym wypadku stosuje się inne określenia, takie jak taternictwo czy nieco bardzo popularne ostatnio – alpinizm.

Himalaizm jest bardzo niebezpieczny dla człowieka, który musi na taką wyprawę posiadać odpowiedni sprzęt i być gotowy na każde najgorsze warunki. Najtrudniejsze oprócz zabezpieczenia się przed straszną pogodą (silne wiatry, mrozy itd.) jest dostosowanie się do powietrza, jakie napotkać można na wysokości ponad 5000 metrów. Poza tym noszenie ze sobą ciężkiego, ale niezbędnego sprzętu oraz trudności terenowe, podnoszą znacząco poziom trudności. Aby zostać himalaistą należy nie tylko posiadać dobrą kondycję i siłę, ale również odwagę i pasję.

Istnieje kilka stylów uprawiania tego rodzaju wspinaczki i wybór należy tylko do tych, którzy decydują się na udział w takiej ekstremalnej wyprawie „turystycznej”. Najpopularniejszym jest styl oblężniczy, w którym rozbija się obóz u podnóża góry, a następnie w kilkuosobowym zespole wyrusza się na wielodniowe zmagania. W całej wyprawie towarzyszy duża ilość sprzętu, co różni ten rodzaj zdobywania szczytu od alpejskiego, gdzie jest mniej osób oraz mniejszy ekwipunek. Pośrednim stylem jest kapsułowy, zaś całkowicie ekstremalny – solowy, gdzie na górę wspina się tylko jeden śmiałek.

Czy ktoś z was drodzy czytający miałby odwagę i ochotę wziąć udział w takiej ekstremalnej wyprawie zdobycia któregoś z wielkich szczytów?
Zdjęcie:Wikipedia